Co porabiasz aktualnie?
Vladislavs Gabovs, 41-krotny reprezentant Łotwy: Jestem przy futbolu, pracuje w szkole piłkarskiej w Jurmali. Jestem głównym szkoleniowcem w tej placówce. Czasami zdarza się, że mnie ciągnie jeszcze do gry w seniorskiej piłce, szczególnie gdy swoje mecze rozgrywa reprezentacja Łotwy. Niestety, to już za mną, a w drużynie narodowej miałem przyjemność uzbierać sporo występów. Rywalizowałem przeciw najlepszym zawodnikom świata - choćby Cristiano Ronaldo, Robertowi Lewandowskiemu. Łotwa nie należy do potęg, ale sprawialiśmy niespodzianki. Miło wspominam spotkanie z Islandią, która wchodziła na Euro i mundial, a z nami zremisowała 2:2. Z nimi przegrywaliśmy 0:2 do przerwy, ale odrobiliśmy straty.
Łotwa ma szanse nawiązać do sukcesu dawnej kadry, która zagrała w finałach Euro 2004?
Mamy takie nadzieje, jest postęp, ale to proces, który może potrwać dużo czasu. Jesteśmy małym krajem, ale do piłki garnie się sporo dzieciaków. Przykładem dla najmłodszych są tacy piłkarze jak Vladislavs Gutkovskis. Gutek ugruntował sobie bardzo mocną pozycję w ekstraklasie i jest ważną postacią mocnego Rakowa Częstochowa, z którym sięga po trofea i gra w europejskich pucharach. Stopniowo krok po kroku łotewski futbol idzie do przodu.
Jak przyjąłeś awans Korony do ekstraklasy?
Z wielką radości. Wierzyłem w awans, rozmawialiśmy o tym przed barażami. Uważam, że Korona wróciła na swoje miejsce. Ten klub jest bliski mojemu sercu, przeżyłem w nim wiele pięknych chwil. Pracowałem ze świetnymi ludźmi - trenerami Marcinem Broszem, Tomaszem Wilmanem, Maciejem Bartoszkiem i chyba żaden nie miał ze mną problemów. Korona ma wspaniałych kibiców, a pokaz mocy dali podczas barażu z Chrobrym Głogów.
Zadebiutowałeś jako organizator piłkarskich trójek w miejscowości Jurmala. Przyjął się kielecki pomysł?
Już drugi raz trójki gościły w mojej ojczyźnie. Za pierwszym razem leczyłem kontuzję, ale przyszedłem oglądać i byłem pod wrażeniem, bo w drużynie z Kielc wystąpił Andrejs Rubins, uczestnik finałów Euro 2004, legenda naszego futbolu. Wtedy zagrano mecze pokazowe, też z udziałem byłych pracowników Skonto Ryga. Tym razem do zabawy włączyliśmy najmłodszych w Jurmali i było sporo emocji. Ja dodatkowo zagrałem w pokazówce z Juventus Academy Rzeszów. Dziękuje za wsparcie inicjatywy Kamilowi Zalewskiemu z Juventusu z Rzeszowa i firmie DFL Transport. Był puchar, fajne nagrody, radość dzieciaków. Zrobimy następne kroki, a kolejnym razem w Jurmali zagra sporo zespołów ze starszych roczników. W trójkach zadebiutowałem w Kielcach w zespole trenera Brosza i od razu mi się spodobało. To odmiana futbolu, dla takich co lubią kopać piłkę. Pozdrawiam wszystkich uczestników pięknie rozwijającej się imprezy.












Napisz komentarz
Komentarze