Dużo gorzkich słów usłyszał Tomasz Staniek starota opatowski w trakcie sesji absolutoryjnej. Choć kilka dni temu dzięki koalicji z grupą radnych, która chciała go odwołać zachował swoja funkcję, to teraz musiał zmierzyć się z krytyką także ze strony swoich dawnych współpracowników czyli Anety Bławat z PSL, która była członkiem zarządu.
- "25 maja wspólnie z innymi radnymi składałam wniosek za odwołaniem starosty, głosowałam też za jego odwołaniem i teraz będę konsekwentna. Bo swoją twarzą firmowałam słowa 10-tki radnych, która podpisała się pod tym wnioskiem. A twarz mam tylko jedną, dlatego teraz zagłosuję za nie udzieleniem absolutorium. "
Pomimo krytycznych opinii, zarząd i starosta opatowski otrzymali absolutorium jak i wotum zaufania 10 głosami, a więc radnych tworzących koalicję. Prawdziwym zaskoczeniem była jednak decyzja Zbigniewa Wołcerza z opozycyjnego klubu PSL, jednego z samorządowców z najdłuższym stażem, który zrezygnował z funkcji radnego i złożył mandat.
Powodem takiej decyzji miały być właśnie zawirowania wokół próby odwołania Tomasza Stańka i odwołanie z funkcji przewodniczącego rady Wacława Rodka. To najmocniejszy gest niezadowolenia ze strony radnych z PSL, którzy najpierw przyłączyli się do wniosku o odwołanie Tomasza Stańka a potem sami głosowali za taką opcją. W ramach protestu przeciwko zmianom w składzie zarządu zaproponowanym przez starostę Stańka z głosowania zrezygnowali dwaj radni Bogusław Włodarczyk oraz Jacek Dwojak.






Napisz komentarz
Komentarze