Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
piątek, 19 grudnia 2025 13:04
Reklama

Forenc: Korona musi być zawzięta i nieustępliwa, a w Krakowie była niemrawa

Dwoił się i troił Konrad Forenc w bramce, ale zawiedli koledzy z pola. Gol samobójczy Grzegorza Szymusika, woda w polu karnym i brak sytuacji na zagrożenie Cracovii, to najlepsze podsumowanie występu Korony w Krakowie. Każdy musi uderzyć się w pierś - przyznał po spotkaniu, Konrad Forenc.
Forenc: Korona musi być zawzięta i nieustępliwa, a w Krakowie była niemrawa

Źródło: Fot. Krzysztof Klimek

Nieźle weszliście w to spotkanie, kilka razy interweniowałeś, ale później tak jakby Was na boisku nie było...

Dokładnie. Początek był obiecujący i wydawało się, że wszystko jest w porządku. Z każdą kolejną minutą popełnialiśmy więcej błędów, które konsekwentnie napędzały Cracovie. Gospodarze dobrze kontrowali, a my na sprincie musieliśmy wracać i zawsze czegoś brakowało. Nakręcaliśmy Cracovie, zamiast siebie samych. Możemy to przyjąć tylko jako lekcję, z której trzeba wyciągnąć wnioski. Chcemy być Koroną zawziętą i nieustępliwą, jak choćby w meczu z Legią. Dzisiaj byliśmy po prostu niemrawi. Kibice przyjechali w ogromnej liczbie i pokazali, że w nas wierzą. A czy my sami w siebie wierzyliśmy? Tego brakowało...

Mecz był opóźniony o kwadrans z powodu silnych opadów deszczu. Jak się grało w takich warunkach?

Ja w pierwszej połowie, pod swoją bramką i w całym polu karnym, miałem pełno wody. Szkoda tej pierwszej bramki, bo gdyby piłka nie siadła na wodzie po dośrodkowaniu, to raczej zdołałbym interweniować. Miałem tę futbolówkę już na rękawicy, ale niestety na pogodę nie mamy wpływu. Natomiast mamy na nasze zaangażowanie, dyspozycję, podejście do meczu oraz grę w piłkę. O ile w pierwszej połowie nie dało się za wiele pokazać, tak w drugiej powinniśmy być zdecydowanie lepsi i mądrzejsi. 

W szatni padły mocniejsze słowa?

Zawiedliśmy sami siebie i nie ma co tego ukrywać. Wszyscy dookoła wierzyli, że jesteśmy w stanie wygrać z Cracovią, tylko nie my jako zawodnicy. Nie chcę używać niecenzuralnych słów, bo jesteśmy jedną drużyną i każdy musi uderzyć się w pierś. Nie kojarzę, żebyśmy stworzyli sobie chociaż jedną stuprocentową sytuację... Cracovia miała ich natomiast kilka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze