Zaniepokojeni sąsiedzi, że 52 letni mężczyzna, który opuścił szpital nie daje oznak życia zawiadomili służby ratownicze. Po przybyciu na miejsce policji, straży i opieki społecznej zdecydowano się na wyważenie drzwi, aby się do niego dostać."W środku okazało się, że 52-letni mężczyzna jest przytomny, ale bardzo słaby i wychłodzony. Udzielono mu pierwszej pomocy, a następnie pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zorganizowali dla chorego pobyt w całodobowej placówce opiekuńczej" - informuje asp. sztab. Damian Stefaniec z KPP w Pińczowie.
Po upływnie dwóch godzin od zgłoszenia sąsiadów potrzebujący mężczyzna znalazł się pod właściwą opieką.






Napisz komentarz
Komentarze