Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
niedziela, 14 grudnia 2025 01:36

Drzwi do raju są zamknięte, ale nie na klucz. Raków Częstochowa przegrał z FC Kopenhagą

W ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Raków Częstochowa przegrał „u siebie" z FC Kopenhagą 0:1. W składzie Mistrza Polski wystąpił były zawodnik Korony Kielce Marcin Cebula.
Drzwi do raju są zamknięte, ale nie na klucz. Raków Częstochowa przegrał z FC Kopenhagą

Źródło: Zdj. Krzysztof Klimek

W ramach fazy Play-off eliminacji Ligi Mistrzów Raków Częstochowa podejmował duńską FC Kopenhagę. „Medaliki" pomimo statusu gospodarzy musieli rozgrywać mecz w Sosnowcu (gdzie zabrzmiał Hymn Ligi Mistrzów), ponieważ ich stadion nie spełnia wymogów UEFA. To nie przyniosło im szczęścia, bowiem pomimo delikatnej przewagi nad rywalami przegrali 0:1 po samobójczym trafieniu Bogdana Racovitana w 9. minucie. To utrudnia sytuacje Mistrza Polski w dostaniu się do upragnionego, najbardziej prestiżowego turnieju klubowego na kuli ziemskiej, czyli piłkarskiej Ligi Mistrzów. Jednak wiara pozostaje w sercach kibiców w całej Polsce. Tutaj nie ma już podziałów na sympatyków jednych i drugich. Liczy się sukces polskiej piłki. 

W składzie częstochowian wystąpił niewątpliwy lider ofensywy Marcin Cebula, który w przeszłości, przez wiele lat, grał w Koronie Kielce. Kibice ze stolicy województwa świętokrzyskiego mogą być dumni z piłkarza, który pierwsze kroki w seniorskiej piłce stawiał  w ich regionie. 

Mecz rewanżowy, mecz ostatniej szansy, mecz o wszystko zostanie rozegrany 30 sierpnia o godzinie 21 na stadionie Parken w Østerbro w Danii. 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze