Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
piątek, 12 grudnia 2025 16:59

Nieoczekiwana zmiana miejsc. Kaczyński i Giertych na świętokrzyskich listach wyborczych

W sobotę okazało się, że prezes PiS nie będzie kandydować jak dotychczas w Warszawie, ale ma startować z list partii rządzącej w Świętokrzyskiem. W odpowiedzi na tę informację szef PO Donald Tusk wystawił ze swoich list w tym okręgu prawnika Romana Giertycha, który był swego czasu ministrem i wicepremierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.
Nieoczekiwana zmiana miejsc. Kaczyński i Giertych na świętokrzyskich listach wyborczych

Źródło: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

W czasie sobotniego (26 sierpnia) spotkania przedwyborczego w Sokołowie Podlaskim prezes PiS potwierdził, że nie będzie kandydował w Warszawie. Nieoficjalne informacje mówią, że wystartuje w województwie świętokrzyskim.

W odpowiedzi lider PO następnego dnia poinformował, że Platforma wystawi w naszym regionie Romana Giertycha – byłego lidera Ligi Polskich Rodzin, a latach w latach 2006–2007 wicepremiera i szefa MEN w rządzie PiS.

– Robię to tylko dla ciebie Jarosławie Kaczyński, wystawię na naszej liście twojego wicepremiera Romana Giertycha, na ostatnim miejscu – oświadczył wczoraj w Sopocie lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.

Słowa lidera PO szybko potwierdził sam Roman Giertych. „Potwierdzam słowa Donalda Tuska. Wystartuję przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu z list Koalicji Obywatelskiej w świętokrzyskim. Jarku do zobaczenia w czasie kampanii. Mamy wiele do omówienia…”, napisał na Twitterze.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze