Spektakl jest pierwszym w historii przedstawieniem przygotowywanym z myślą o osobach w spektrum autyzmu choć także dla innych:
- Punktem wyjścia jest, ale okazuje się, że to otwiera w ogóle refleksję dotyczącą różnych struktur psychicznych, wrażliwości sensorycznych widzów, którzy przychodzą. Lub nie przychodzą do teatru bo nie czują, że jest tu dla nich oferta, która byłaby dostosowana do tych potrzeb - zaznacza reżyserka.
Twórcy konsultowali swoje przygotowania z prezeskami kieleckiego oddziału Krajowego Towarzystwa Autyzmu Pauliną Papką i Pauliną Kosno. W praktyce to nowe wyzwanie dla twórców.
- Celem jest, żeby trochę wczuć się w sytuację neuroróżnorodnej publiczności. Chodzi o to, żeby poczuć na własnej skórze jak to jest odbierać pewne bodźce mocniej i bardziej intensywnie. Z mojej perspektywy mogę powiedzieć o tym, że ważne były kolory, żeby one nie były bardzo mocne czy kontrastowe. Staraliśmy się też unikać mocnych wzorów, które rozpraszałyby widownię. Myślę, że ta historia taka ciepła, wrażliwa i bardzo piękna dzięki temu wychodzi też na pierwszy plan - mówiła Natalia Kozłowska, autorka scenografii i kostiumów.
Tematem spektaklu jest przyjaźń i poczucie osamotnienia.
W obsadzie znajdziemy Wojciecha Niemczyka w roli Niko, Annę Antoniewicz w roli Niny oraz Andrzeja Plata, który zagra Maksa. Jak mówią aktorzy: " Jesteśmy przyzwyczajeni do teatru w stylu szybko i głośno. Zobaczymy czy jesteśmy w stanie przyjąć cicho, krótko i powoli."
















Napisz komentarz
Komentarze