Sprawa pożarów w gminie Gowarczów w pow. koneckim pojawiła się w czerwcu ubiegłego roku. Ilość pustostanów, które ulegały spaleniu w kolejnych nocach rosła tak szybko, że śledczy nie mieli wątpliwości, że za nimi stoi podpalacz.
Przypuszczenia się potwierdziły. Po zebraniu wszystkich materiałów dowodowych, do policyjnych cel trafiło czterech mieszkańców powiatu koneckiego. Trzech z nich działało w strukturach ochotniczej straży pożarnej.
- Mężczyźni w wieku od 21 do 40 lat, działali w porozumieniu. Jak wskazują ustalenia śledczych, w wielu spowodowanych przez siebie pożarach, brali też udział w akcjach gaśniczych - mówi sierż. Krzysztof Bernat, rzecznik koneckiej policji.
Trzech mężczyzn w wieku od 21 do 38 lat musiało wpłacić poręczenie majątkowe, otrzymali też zakaz opuszczania kraju.
Najstarszy z mężczyzn, 40-latek, usłyszał liczne zarzuty uszkodzenia mienia znacznej wartości. Za zarzucane mu czyny grozi nawet 8 lat więzienia. Został tymczasowo aresztowany. W tym czasie prokurator i policyjni detektywi będą prowadzili śledztwo, zbierali dalsze dowody oraz weryfikowali wyjaśnienia podejrzanego.
Z nieoficjalnych informacji do jakich dotarło Radio Rekord, wśród podpalaczy miał być gminny komendant OSP.






Napisz komentarz
Komentarze