Zarówno ratownicy medyczni, pielęgniarki, jak i pozostały personel w swojej codziennej pracy są narażeni na nieprzyjemne zachowania, których dopuszczają się ich osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu lub innych środków psychoaktywnych. Dlatego dyrekcja starachowickiego szpitala w związku z licznymi atakami agresji ze strony pacjentów, zwłaszcza tych „pobudzonych” podjęła decyzję o zorganizowaniu dedykowanego szkolenia dla pracowników SOR-u.
- Załoga pod okiem wykwalifikowanego instruktora nabierała i doskonaliła swoje umiejętności z zakresu samoobrony i bezpieczeństwa własnego - informuje Małgorzata Kałuża, rzecznik starachowickiego szpitala.
Najobszerniejszym punktem szkolenia było ćwiczenie zachowań zapewniających maksymalne bezpieczeństwo zarówno dla personelu, jak i pacjenta, ćwiczenie postaw obronnych, zatrzymywanie ataku, wycofywanie się z konfrontacji, ale także skuteczne i bezpieczne obezwładnianie napastnika
w celu wykonania czynności medycznych. Ponadto ćwiczono procedurę stosowania tzw. przymusu bezpośredniego, czyli unieruchamiania pacjenta przy pomocy pasów.
- Zdajmy sobie sprawę z tego, kiedy pracownik medyczny podejmuje decyzję o zastosowaniu, tego niektórzy mogliby powiedzieć drastycznego środka. Może i tak jest, ale tu również podwójna rola: bezpieczeństwo pracowników medycznych, ale i pacjenta - podkreślał szkoleniowiec - Tomasz Bator pracujący na co dzień ze służbami mundurowymi oraz pracownikami szpitali psychiatrycznych.
W siedmiogodzinnych zajęciach uczestniczyła 20-osobowa załoga starachowickiego SOR-u.







Napisz komentarz
Komentarze