Fantastyczna impreza, wielkie emocje i niesamowita dramaturgia wielkiego finału - tak w skrócie można ocenić zakończone w niedzielny wieczór w kieleckim Grand Hotelu pierwszy w historii Polski, Puchar świata Polish Dynamic Billard 10-Ball Open.
Do stolicy województwa świętokrzyskiego przyjechało 128 zawodników z blisko 30 państw, a wśród nich międzynarodowe gwiazdy takie jak Ralf Souquet, Wojciech Szewczyk, Sanjin Pehlivanovic, Eklent Kaci, Alexander Kazakis oraz Denis Grabe. Turniej jest bardzo prestiżowy, a pula nagród wynosi 320 tysięcy złotych.
W niedzielnym, wielkim finale zmierzyli się Polak, Daniel Macioł oraz jedna ze wschodzących gwiazd światowego bilardu, Sanija Pehlivanovic z Bośni I Hercegowiny.
W dramatycznym pojedynku, który obserwatorzy zgodnie nazwali bilardowym rollercoasterem, zwyciężył Polak który pokonał Bośniaka 8-7, mimo, że przegrywał już swoją partię aż 3-7.
Daniel nie krył swej radości po ostatnim uderzeniu. Zapewne zadowolony jest z nagrody, oprócz Pucharu Świata zainkasował 18 tysięcy dolarów.
Radio Rekord było partnerem medialnym zawodów.






Napisz komentarz
Komentarze