Ze zgłoszenia, które wpłynęło do służb wynikało, że nad zalewem w Brodach wypoczywała grupa znajomych, czterech mężczyzn i jedna kobieta. W pewnej chwili, jeden z mężczyzn 31-latek wszedł do wody i zniknął z oczu towarzyszom.
- Początkowo koledzy próbowali sami go ratować, w międzyczasie wzywając pomoc – tłumaczy Paweł Kusiak, oficer prasowy KPP w Starachowicach- Po kilku minutach na miejscu pojawili się strażacy z PSP Starachowice oraz ochotnicy z OSP Brody. Z relacji świadków wynikało, że 30 metrów od brzegu ich kolega zniknął im z oczu. Strażacy rozpoczęli poszukiwania, a po kilku minutach jeden z ratowników znalazł mężczyznę, którego wydobyto go na brzeg. Niestety mimo reanimacji życia 31-latka nie udało się uratować.
Przybyli na miejsce policjanci sprawdzili też stan trzeźwości wypoczywającej nad wodą grupy. Okazało się, że z czterech osób dwie były trzeźwe, dwie pod wpływem alkoholu. 31-latek to kolejna ofiara wody w tym sezonie.






Napisz komentarz
Komentarze