– Jeżeli patrzymy na historię, to zawsze drużyna ma cykle. Pojawiają się nowi zawodnicy, ale też nowe nadzieje. Każda drużyna w pewnym formacie ma swój koniec. Do tej pory chciałbym, aby grali tutaj Blaż Janc, a możne Karol Bielecki i Michał Jurecki. Drużyna, która ma jednak u siebie takich zawodników jak my, musi ciężko pracować. Odszedł Andreas, ale można powiedzieć: umarł król, niech żyje król. Ktoś z naszej trójki wypali. Czas pokaże, co da zmiana na kole. Nico był dla nas ważny. Był jednym z najlepszych zawodników w ataku pozycyjnym. Teraz przyszedł młody zawodnik, który ma dużo siły i ogrom ambicji. Myślę, że mając u swojego boku Arcioma jako starszego brata będzie się tylko rozwijał –mówił podczas konferencji trener zespołu.
W kadrze doszło do kilku przetasowań. Zabraknie między innymi Andreasa Wolfa, który obecnie czaruję na igrzyskach olimpijskich.
- Cieszymy się, że znowu jesteśmy razem po takiej długiej przerwie i ten początek każdego przygotowania jest taki bardzo miły, że pogadać z kimś jak ktoś tam był, co zjadł i tyle, ale po tym już tylko praca, praca, praca.- oznajmił podczas konferencji Karalek.






































Napisz komentarz
Komentarze