- Cudem uniknąłem wypadku. Jechałem ulicą Warszawską, która skręca. Na zakręcie znajduje się przystanek autobusowy, gdzie akurat stał autobus. Zatoczka jest zrobiona tak niefortunnie, że gdy stoi autobus miejski, nie da się tam bezpiecznie przejechać. Zwłaszcza jeśli ten chce włączyć się do ruchu. Dodatkowo wcześniej stała koparka, przez którą nic nie widziałem również znaku przystanku - mówił jeden z słuchaczy Radia Rekord Świętokrzyskie. - Moim zdaniem powinno się coś z tym zrobić. W przeciwnym razie będzie tu więcej wypadków - dodał.
Zapytaliśmy o tę kwestię Miejski Zarząd Dróg.
- Wszystkie zmiany w organizacji ruchu, które są na ulicy Warszawskiej zostały wprowadzone zgodnie z projektem organizacji ruchu przygotowanym i zatwierdzonym przez Urząd Miasta oraz przez Policję. Możemy jeszcze dokonać przeglądu tego oznakowania - zaznaczył Jarosław Skrzydło, rzecznik MZD.
Kierowcy zgłaszali również ryzykowne zachowania ze strony pracowników budowy. Jednym z dowodów na to miała być jazda ciężarówką na wprost jadących samochodów, pod prąd.
Rzecznik MZD zaznacza, że pojazdy budowy mają pewne przywileje, ale priorytetem jest bezpieczeństwo - Ruch technologiczny na budowę musi się odbywać, ale wiadomo, że muszą też robić wszystko z głową. Za bezpieczeństwo odpowiada bezpośrednio kierownik budowy. Jeżeli dojdzie do jakiegoś zdarzenia, a organizacja budowy jest niezgodna z projektem, to on ponosi odpowiedzialność - podkreślił.
Dodał też, że kierowcy potrzebują przyzwyczaić się do zmian, wymaga to większej ostrożności i koncentracji.
Budowa tego odcinka ma zakończyć się we wrześniu. Zalecamy zachować szczególną uważność.












Napisz komentarz
Komentarze