Kolejne gładko wygrane spotkanie w wykonaniu kielczan. Choć mimo małych problemów w pierwszej połowie udało im się wygrać z rywalem z Ostrowca Wlkp. Więcej o przebiegu spotkania można znaleźć poniżej.
- Bardzo dobrze jest wrócić do Hali Legionów przed własnymi kibicami. To jest na pewno dla chłopaków duża dodatkowa mobilizacja. Na pewno chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Mecz miał różne fazy. Graliśmy raz lepiej, raz gorzej. Były takie fragmenty gry, gdzie Ostrovia się trzymała. Grała bardzo dobrze, zdyscyplinowanie. Kiedy trzeba było biec do przodu, bardzo szybko konstruowali akcję. Kiedy trafiała się okazja, aby szanować piłkę, bardzo dobrze się zachowywali. Pozwalali nam w pewnych fragmentach meczu uciec na większą przewagę. Przewagę w drugiej połowie już mieliśmy 11 bramek. Wtedy wtargnęło jakieś rozprężenie, lekka nonszalancja oraz głupie straty, czy nawet niewykorzystane sytuacje rzutowe. Pozwoliliśmy Ostrowi uwierzyć w to, że mogą poprawić ten wynik końcowy. Ekipa przyjezdna pokazała, że jeżeli oni czują to mogą zagrać kilka dobrych akcji pod rząd. Słowa uznania dla nich. My cieszymy się z tego, że wszyscy grali i dostali swoje czasy na boisku.- mówił na pomeczowej konferencji Krzysztof Lijewski.
Industria Kielce - Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski 42:33 (21:15)
Industria: Cordalija, Mestrić - A. Dujszebajew 5, Karaliok 2, D. Dujszebajew 3, Surgiel 7, Gębala 5, Osuch 1, Olejniczak 2, Kounkoud 2, Moryto 12, Monar 3.
Rebud KPR Ostrovia: Krekora, Zimny - Smolikau 6, Kamyszek 5, Tomczak 4, Marciniak 3, Ubraniak 3, Klopsteg 2, Gajek 1, Wojciechowski 3, Reznicky 3, Rybarczyk, Misiejuk, Adamski 3.








































Napisz komentarz
Komentarze