- Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na bardzo trudny teren. Dzisiaj była bardzo ciężko gra i nie jest łatwo ukończyć wynik. Dlatego było widać duże zaangażowanie, czy skupienie, przede wszystkim szacunek dla Górnika. Przecież to jest aktualny brązowy medalista, który wzmocnił się kilkoma bardzo ważnymi zawodnikami. Co prawda w tym sezonie jeszcze punktów nie ugrali, ale to nie znaczyło, że nie chcieli zrobić jakiejś niespodzianki. Tym bardziej, że grali u siebie. Dlatego nasza obrona była dzisiaj naprawdę na bardzo wysokim poziomie, bo zaangażowanie zawodników w defensywie było naprawdę wzorcowe i pomoc jeden drugiemu pomagał i wspierał. Sandro też bronił swoje piłki, łatwo nam było biegać do przodu. Nasze szybkie skrzydła zamieniały kontrataki na bramki, więc ten mecz dość szybko też sobie ułożyliśmy pod swoją kontrolę oraz dyktando. W drugiej połowie też tylko staraliśmy się utrzymać tempo, a także wynik gry tak, żeby nam już nic nie zagrażało.
Górnik Zabrze - Industria Kielce 28:36 (10:19)
Górnik Zabrze: Ligarzewski 10/36, Wyszomirski 1/9 - Racotea 5, Artemenko 4, Szyszko 5, Czerkaszczenko 3, Krępa 3, Minocki 4, Ilczenko 1, Krawczyk 1, Wąsowski, Wisiński, Bogacz, Pinda 2, Komarzewski, Morkowski.
Industria Kielce: Cordalija 1, 6/24, Mestrić 5/15 - Moryto 7, Olejniczak 5, Kounkoud 7, Monar 4, Karalek 4, Nahi 2, Dujshebaev 2, Gębala 2, Karacić, Osuch, Rogulski 2.






Napisz komentarz
Komentarze