– Szkoda tej porażki, bo straciliśmy bramkę w ostatniej akcji meczu. Sam mecz był trochę szarpany – daliśmy się wciągnąć w bijatykę, jaką narzucił przeciwnik, i niestety nie wyszło nam to na dobre. Pierwsza połowa była lepsza pod względem piłkarskim. Powinniśmy wtedy strzelić bramkę – mieliśmy kilka sytuacji, ale niestety się nie udało. W końcówce daliśmy się złapać na kontrę, mimo że przez kilkanaście minut graliśmy spokojnie na połowie przeciwnika. Straciliśmy bramkę, więc szkoda. Udało się jednak dać szansę gry wszystkim zawodnikom w różnym wymiarze czasowym. Kończymy obóz można powiedzieć w niemal pełnym zdrowiu, a to również jest bardzo ważne. Można gdybać, czy ta sytuacja z bramką wyglądałaby inaczej, gdyby to był mecz ligowy. Bo starcie z Pedro w środku pola większość pewnie widziała jako faul na Portugalczyku – i faktycznie to był faul. Nie ma jednak co już tego roztrząsać. Sędzia pozwolił grać dalej, my nie odbudowaliśmy ustawienia, zareagowaliśmy źle i dlatego przegraliśmy. Jeśli chodzi o defensywę, to w kontekście całego obozu wygląda to naprawdę dobrze. Straciliśmy tylko dwie bramki w czterech spotkaniach, więc formacja obronna funkcjonuje coraz lepiej. Jednak w naszym przypadku sama defensywa to za mało. Musimy zbudować fundament oparty na solidnej obronie, ale kluczowe jest także strzelanie bramek – a z tym mamy problem. Zdecydowanie musimy się w tym aspekcie poprawić. Pracujemy nad tym cały czas, ale na razie efekty są mało widoczne – wyjaśniał szkoleniowiec.
Kielczanie w najbliższych dniach wrócą do Polski, a już 2 lutego zmierzą się w pierwszym spotkaniu z Legią Warszawa.






Napisz komentarz
Komentarze