Zgłoszenie do stanowiska kierowania staszowskiej komendy wpłynęło rano. Na miejsce natychmiast wysłano kilka zastępów straży pożarnej. Jak relacjonował brygadier Jarosław Juszczyk, zastępca komendanta powiatowego PSP w Staszowie:
– Dostaliśmy zgłoszenie o pożarze domu mieszkalnego. Po dojeździe na miejsce pierwszych jednostek okazało się, że pali się poszycie dachu i kotłownia. – przekazywał komendant Juszczyk.
Obecność paneli fotowoltaicznych na dachu utrudniała działania gaśnicze. Strażacy działali z najwyższą ostrożnością. Walka z ogniem trwała kilka godzin.
Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji kobieta oraz trójka dzieci zdążyli opuścić płonący budynek przed przyjazdem służb. Nikomu nic się nie stało, choć straty materialne są znaczne. Rodzina przebywa u dziadków.
Na miejscu działało kilka jednostek Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Przyczyny pożaru będzie ustalać policja i biegli z zakresu pożarnictwa.






Napisz komentarz
Komentarze