Poza wspólnym zwiedzaniem regionu, uczniowie łącząc się w pary postanowili wykonać modele kolejki linowej, posługując się najprostszymi materiałami dostępnymi w sklepach.
-Mamy pleksi, sklejki styropianowe, pcv, klej na gorąco czy piłę. W parach sami wycinają z kartonu kabiny kolejki, konstruują silniczki, a wszystko pod okiem inżynierów i elektryków, którzy przyjechali jako opiekunowie szwajcarskich gości- mówi Piotr Pisiewicz, prezes Stowarzyszenia Impakt.
Uczniowie kieleckiego liceum zwrócili uwagę na sposób pracy Szwajcarów, ich dokładność w planowaniu działań i skrupulatność.
-Jednego dnia myślą, drugiego wybierają z tych pomysłów, a trzeciego plusy i minusy każdego z nich, po czym dopiero zabierają się do działania. W naszym przypadku wyglądało to inaczej, bo kiedy umówiliśmy się, że zrobimy kolejkę linową, to od razu zabraliśmy się do jej konstruowania. Mieliśmy lekkie problemy, żeby przestawić się na tryb pracy zaproponowany przez naszych rówieśników ze Szwajcarii, ale szybko udało nam się udało dogadać. Mamy bardzo dobrze zaplanowany grafik. Wszystko jest rozplanowane od godziny, do godziny, jak w zegarku. Na pewno jest to ciekawe doświadczenie. Poznaliśmy ich kulturę, sposób pracy i mentalność. - komentuje Ola, uczennica III LO.
Po kilku dniach spędzonych w Kielcach, młodzi helweci planują odwiedzić Kraków i Warszawę, co będzie zwieńczeniem ich pobytu w Polsce, ale nie współpracy między szkołami z Polski i Szwajcarii. W podobnym okresie za rok, uczniowie III LO sami zostaną ugoszczeni przez nowopoznanych kolegów w ich kraju, słynącym min. z doskonałych zegarków, wyrobów cukierniczych, serów i usług bankowych.















Napisz komentarz
Komentarze