W rozmowie z Rynkiem Lotniczym prezes Polskich Portów Lotniczych Łukasz Chaberski przyznaje, że wyniki lotniska w Radomiu „nie są zadowalające”. Prowadzone są rozmowy z nowymi przewoźnikami, ale problemem jest dostępność floty, „co może wpływać na decyzje o uruchamianiu nowych połączeń”.
- Radom ma potencjał, by stać się lotniskiem pierwszego wyboru dla całego południowego Mazowsza i województwa świętokrzyskiego – przekonuje szef PPL.
Jednak tego entuzjazmu nie podzielały władze Radomia. Chaberski zdradza, że obecnie prowadzone są rozmowy również z władzami woj. mazowieckiego oraz świętokrzyskiego. „Liczymy na współpracę z każdym samorządem, bo tylko wspólnymi siłami możemy zwiększyć potencjał tego lotniska” – przekonuje.
Na pytanie, czy w takim razie możliwe jest oderwanie się od Warszawy i nowa nazwa, np. lotnisko Kielce-Radom, Chaberski odpowiedział, że nie wyklucza żadnej możliwości.
- Wszystko jest otwarte i analizujemy różne scenariusze rozwoju tego portu. Na ten moment najważniejsze jest, by skoncentrować się na budowie solidnej siatki połączeń i pozyskaniu przewoźników. (...) Zmiana nazwy może być jednym z elementów większej strategii, ale najpierw musimy wypracować ogólny konsensus co do kierunków rozwoju tego portu – powiedział Rynkowi Lotniczemu prezes PPL.






Napisz komentarz
Komentarze