Po raz pierwszy w regionie kardiolodzy z Powiatowego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Starachowicach zastosowali nowoczesną kamizelkę defibrylującą u pacjenta u którego nastąpiło zagrożeniem nagłego zatrzymania krążenia.
- To innowacyjne rozwiązanie może ratować życie tam, gdzie standardowy wszczepialny defibrylator nie jest jeszcze możliwy do zastosowania lub zachodzi konieczność jego wymiany, a stan zdrowia pacjenta nie pozwala na szczepienie nowego. Kamizelka defibrylująca to urządzenie noszone przez pacjenta 24 godziny na dobę. Nieustannie monitoruje pracę serca i w razie potrzeby automatycznie wykonuje defibrylację bez udziału lekarza czy ratownika w warunkach domowych- wyjaśniała Małgorzata Kałuża ze starachowickiego szpitala.
Kamizelka stosowana jest u osób szczególnie zagrożonych nagłą śmiercią sercową, np. po świeżym zawale serca czy z ciężką niewydolnością serca.
Według Jarosława Foltyna zastępcy Kierownika Oddziału Kardiologicznego starachowickiego Szpitala, to przełomowe rozwiązanie dla pacjentów, którzy znajdują się w okresie największego ryzyka, ale nie mogą jeszcze mieć wszczepionego defibrylatora.
A pierwszym pacjentem, który korzysta z kamizelki defibrylującej jest 63-letni mieszkaniec Skarżyska. Miał usunięty już defibrylator, jednak jego stan zdrowia nie pozwalał na wszczepienie nowego. Dzięki zastosowaniu kamizelki, która uruchamia impuls elektryczny w przypadku zatrzymania akcji serca i przywraca jego pracę Urządzenie co 24 godziny wysyła informacje o stanie zdrowia pacjenta. Mężczyźnie nie grozi nagła śmierć i może przebywać w domu oczekując na właściwy zabieg.
Kamizelka z właściwościami defibrylacji nie jest własnością szpitala a została wypożyczona od firmy zewnętrznej. Jednak jej użycie potwierdza zasadność posiadania takiego urządzenia w szpitalach.








Napisz komentarz
Komentarze