Według rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego, cała Winnica stała się celem zmasowanego nalotu – na miasto skierowano 28 dronów, z których 18 udało się zestrzelić. Pięć z nich trafiło bezpośrednio w zakład Barlinka. „Wszystko wskazuje na to, że była to operacja celowa, a nie przypadkowe trafienie” – powiedział Wroński.
Minister Sikorski przekazał, że w wyniku ataku są ranni – w tym dwie osoby z poważnymi poparzeniami. Na miejscu działają służby ukraińskie, a także polski konsulat. „Ta zbrodnicza wojna coraz bardziej zbliża się do naszych granic” – dodał.
Prezes Grupy Barlinek, Wojciech Michałowski, w oficjalnym komunikacie przyznał, że zakład poniósł poważne szkody. Dwie osoby zostały ranne, ale nie ma ofiar śmiertelnych. „W tej chwili trudno oszacować wszystkie straty, ale na pewno są znaczne. Wznowienie produkcji najwcześniej możliwe będzie za sześć miesięcy” – poinformował.
Zakład Barlinek Invest w Winnicy działa od 2007 roku. Zainwestowano w niego 110 mln euro, a zatrudnienie znalazło tam ponad 1300 osób. Fabryka produkuje m.in. trójwarstwowe deski podłogowe oraz biopaliwa, takie jak pelety czy brykiety. W 2022 roku – według danych „Forbesa Ukraina” – zakład osiągnął 65–70 proc. swojej przedwojennej wydajności, generując przychód rzędu 3,1 mld hrywien (czyli około 269 mln zł).
Ukraińskie Siły Powietrzne informują, że tej nocy Rosjanie użyli łącznie 400 dronów oraz jednej rakiety balistycznej Iskander-M. Uderzenia miały miejsce m.in. w Krzywym Rogu, Charkowie oraz Winnicy. Łącznie odnotowano trafienia w 12 lokalizacjach. W obwodzie winnickim uszkodzonych zostało również kilka budynków mieszkalnych.
Na ten moment nie podano informacji o ewentualnych reakcjach dyplomatycznych ze strony polskiego rządu. Rzecznik MSZ zaznaczył, że decyzje w tej sprawie podejmie minister Sikorski.






Napisz komentarz
Komentarze