Ślady te – nazwane Reptanichnus acutori, czyli „czołgający się pionier” – pozostawiły ryby dwudyszne, bliscy krewni dzisiejszych kręgowców lądowych, w tym… ludzi. Odkrycia dokonali badacze z Państwowego Instytutu Geologicznego–PIB i Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak podkreślają, to nie tylko odciski płetw – skamieniałości pokazują całe „torowiska” ruchu ryb, które czołgały się po dawnym morskim wybrzeżu, zostawiając odciski pyska, tułowia i ogona.
Jeszcze ciekawszy jest fakt, że zwierzęta zdawały się mieć „ulubioną stronę” – wbijały pysk w osad zawsze lekko w lewo. To najstarszy znany dowód na istnienie lateralizacji, czyli asymetrii funkcjonalnej mózgu. Innymi słowy: pierwsze kręgowce mogły być… leworęczne.
Ślady przetrwały w idealnym stanie dzięki warstwie pyłu wulkanicznego, który momentalnie je przykrył i zakonserwował. Co ciekawe, pierwsze fragmenty z tego samego osadu odkryto nie w ziemi, a w murach pobliskiego zamku Krzyżtopór – to one zapoczątkowały badania, które dziś przynoszą tak spektakularne rezultaty.
Ostateczne potwierdzenie interpretacji przyniosły eksperymenty z afrykańskimi rybami dwudysznymi – żywymi skamieniałościami – które na wilgotnym podłożu zostawiają niemal identyczne ślady jak ich pradawni kuzyni.
To odkrycie to nie tylko polski sukces, to kamień milowy w zrozumieniu, jak życie wyszło z wody i zaczęło podbój lądu. A wszystko to w świętokrzyskim błocie sprzed milionów lat.










Napisz komentarz
Komentarze