Po meczu tradycyjnie odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera żółto-czerwonych, Jacka Zielińskiego, który podsumował spotkanie i podzielił się obserwacjami na temat gry zespołu.
– Kolejny raz uważam, że zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone – mówił szkoleniowiec. – Mimo że nie dominowaliśmy pod względem posiadania piłki, taki był nasz plan. Chcieliśmy lepiej prezentować się w innych statystykach i udało się to osiągnąć. Strzeliliśmy dwie bramki, mieliśmy jeszcze swoje okazje. Doceniam wysiłek, jaki włożyli chłopcy, bo to nie był łatwy mecz. Pierwsza połowa układała się etapami, ale po przerwie, po wprowadzeniu pewnych korekt, nasza gra wyglądała już bardzo dobrze, zwłaszcza w defensywie. Musimy jeszcze szlifować fazy przejściowe, ale to dobry znak – zapowiada, że będziemy mocniejsi w ofensywie – dodał Zieliński.
Szkoleniowiec podkreślił również, że wysoka intensywność gry utrudniała życie rywalom. – Od dawna staramy się grać z dużym zaangażowaniem, dlatego też w przerwie letniej wprowadziliśmy zmiany kadrowe, które pozwalają utrzymać taki poziom. Cieszę się, że to działa i przynosi efekty. Brakuje jeszcze kilku elementów do dopracowania, ale charakter i zaangażowanie zespołu na pewno podobają się kibicom. Zawodnicy dają z siebie wszystko i to jest dobry fundament na przyszłość – podkreślił trener.
W przerwie spotkania intensywnie rozgrzewali się także Wiktor Popow i Bartłomiej Smolarczyk, przygotowując się do ewentualnej zmiany. – Grzaliśmy zawodników, bo Wiktor otrzymał mocne uderzenie w końcówce pierwszej połowy. Zmiana Budnickiego była natomiast przewidziana wcześniej, ze względu na żółtą kartkę i problemy ze zbitym mięśniem czworogłowym. Cieszę się, że Bartek wszedł i dał dobrą zmianę, podobnie jak Miłosz Strzeboński. Mamy teraz duże możliwości rotacji i utrzymania intensywności gry – zaznaczył Zieliński.
Kolejne spotkanie Korony Kielce odbędzie się 30 sierpnia w Niecieczy, gdzie kielczanie zmierzą się z miejscową Termaliką.






Napisz komentarz
Komentarze