Do ostrowieckiej komendy zgłosiła się 61-letnia mieszkanka miasta, informując, że wspólnie z mężem padła ofiarą cyberprzestępców. Jak wynika z jej relacji, wszystko zaczęło się w poniedziałek 15 września około godziny 11. Najpierw z jej mężem skontaktowała się kobieta, która podała się za pracownika firmy telekomunikacyjnej. Ostrzegła, że ktoś na jego dane zamówił e-kartę i może to być próba oszustwa.
Chwilę później mężczyzna odebrał kolejny telefon - tym razem od osoby podającej się za pracownika banku z departamentu zajmującego się wyłudzeniami. Rozmówca nakłonił ostrowczanina do zainstalowania aplikacji do zdalnego pulpitu i przekazania kodów autoryzacyjnych. Małżeństwo sądziło, że chroni w ten sposób swoje oszczędności. Niestety, gdy kobieta otrzymała prawdziwe powiadomienie z banku o podejrzanych transakcjach, z konta małżonków zniknęło już prawie 60 tysięcy złotych.
Policja apeluje o ostrożność. - Pracownicy banku nigdy nie żądają od klientów loginów, haseł, kodów SMS czy instalowania dodatkowych aplikacji. Nie proszą również o przelewy na nieznane konta ani o zaciąganie kredytów - przypominają funkcjonariusze.
O każdej próbie wyłudzenia należy natychmiast informować policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112.






Napisz komentarz
Komentarze