Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
piątek, 12 grudnia 2025 04:36

Talant Dujszebajew po porażce z Füchse Berlin: „To moja odpowiedzialność. Musimy patrzeć pozytywnie i walczyć dalej”

Industria Kielce poniosła drugą z rzędu dotkliwą porażkę w EHF Lidze Mistrzów. Po klęsce w Lizbonie kielczanie przegrali we własnej hali z Füchse Berlin 32:37. Po meczu trener Talant Dujszebajew nie krył rozczarowania, ale jednocześnie apelował o spokój i cierpliwość.
Talant Dujszebajew po porażce z Füchse Berlin: „To moja odpowiedzialność. Musimy patrzeć pozytywnie i walczyć dalej”

Źródło: Fot. Industria Kielce

– Przede wszystkim gratulacje dla Berlina. Od początku byli od nas dużo lepsi. Niestety, kompletnie przespaliśmy pierwszą połowę i to się zemściło. Straciliśmy aż 22 bramki, praktycznie identycznie jak w Lizbonie – tam było 15:20, tutaj 15:22. To zdecydowanie za dużo. W drugiej części gry zespół pokazał charakter, walczyliśmy i udało się nawet zmniejszyć stratę do trzech trafień. Za to mogę tylko podziękować chłopakom. Ale odpowiedzialność za pierwszą połowę biorę wyłącznie na siebie. Zawodnicy wykonywali moje polecenia – jeśli coś nie wyszło, to jest moja wina – mówił trener kielczan.

Jak przyznał, w przerwie nie było miejsca na krzyki i nerwy:
– Kiedy przegrywasz siedmioma bramkami, nie ma sensu wprowadzać jeszcze większego chaosu. Trzeba uspokoić drużynę i wyjść na boisko z chłodną głową, by zagrać jak najlepiej – podkreślał.

Szkoleniowiec Industrii zwrócił też uwagę na proces, w którym znajduje się jego drużyna:
– Musimy pamiętać, że to nie jest ten sam zespół, co dwa czy trzy lata temu, ani tym bardziej drużyna z 2015 czy 2016 roku. Teraz mamy wielu młodych, niedoświadczonych zawodników. Oni potrzebują takich trudnych spotkań, czasem nawet bolesnych lekcji. W polskiej lidze nie dostajemy takich wyzwań, dlatego właśnie Liga Mistrzów daje nam okazję do nauki i rozwoju – tłumaczył Dujszebajew.

Na koniec trener odwołał się do przykładu Magdeburga, który w poprzednim sezonie po słabszym początku sięgnął po triumf w Europie:
– Moim zdaniem jedynym zespołem, który realnie może zatrzymać Füchse Berlin, jest dziś Magdeburg. My musimy patrzeć pozytywnie. Sezon jest długi, wszystko jeszcze przed nami. Przypomnę, że rok temu Magdeburg w listopadzie był dopiero na 6.–7. miejscu w Bundeslidze i w grupie Ligi Mistrzów, a ostatecznie został wicemistrzem Niemiec i wygrał Ligę Mistrzów. To dla nas dowód, że trzeba cierpliwie pracować i wierzyć w swoją drogę. My również będziemy walczyć do końca – zakończył.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze