– Oczywiście, że dziękujemy za wsparcie, jak zawsze. Myślę, że mamy najlepszych kibiców na świecie. W pierwszej połowie kompletnie nie daliśmy rady – wyszliśmy trochę w szoku. Berlin to zespół na takim poziomie, że w obronie nie wiedzieliśmy, co robić. Oni zagrali tak dobrze, że nie mieliśmy żadnych szans. W drugiej połowie walczyliśmy i za to mogę podziękować drużynie, ale to nie wystarczyło. Do kibiców mogę tylko powiedzieć: dziękujemy i obiecujemy, że będziemy się starać, żeby było lepiej. Chcemy wrócić do tych czasów, gdy w Hali Legionów dwa punkty były pewne. Będziemy nad tym pracować – mówił Dujszebajew.
W drugiej części gry kielczanie zmniejszyli stratę nawet do trzech trafień, jednak nie udało się doprowadzić do remisu.
– Ciężko to ocenić. Kiedy masz taki deficyt, musisz ryzykować. I wiadomo – czasem to ryzyko się opłaca, a czasem nie. Dzisiaj było więcej „nie”. Doszliśmy na minus trzy, ale kiedy w takim momencie zgubisz jedną czy dwie piłki, to zamiast walczyć o remis, znowu przegrywasz pięcioma i praktycznie jest po meczu – przyznał rozgrywający kielczan.
Na koniec podkreślił, że drużyna musi wyciągnąć wnioski i poprawić swoją grę.
– Oczywiście, że będziemy walczyć. Teraz mamy tydzień przerwy od Ligi Mistrzów i będziemy dużo trenować. Chcemy być lepiej przygotowani na kolejne spotkanie. Tylko ciężką pracą możemy wrócić do formy i znów cieszyć naszych kibiców – zakończył Daniel Dujszebajew.






Napisz komentarz
Komentarze