„Przede wszystkim bardzo się cieszymy z tego, że podtrzymaliśmy naszą dobrą pasę. Twierdza dalej, można powiedzieć, jest budowana. Czwarty mecz z rzędu, licząc Puchar Polski, bez straty bramki, to jest dla nas bardzo ważne” – mówił Zieliński.
Trener przyznał, że mimo korzystnego wyniku mecz nie był łatwy:
„Bardzo ciężko się nam grało i mimo tego, że szybko trafiliśmy Lechię, to ta gra nie układała się po naszej myśli i graliśmy już tu lepsze mecze. Natomiast w dniu dzisiejszym najważniejszym czynnikiem był wynik i on jest bardzo dobry.”
Zieliński odniósł się także do kontuzji Wiktora Długosza:
„Chociaż nie ukrywam, że takie mieszane uczucia mam w wypadku urazu Wiktora Długosza. Jeśli się potwierdzi jakaś wersja, to będzie problem.”
Na pytanie o szczegóły urazu trener odpowiedział: „Wersja mówi powiedzmy o przypuszczalnym uszkodzeniu mięśnia dwugłowego, więc zobaczymy jak to jest poważne. Teraz nie wiemy jeszcze tego. Ale Wiktor ma takie odczucie, że to było coś poważniejszego.”
Trener podkreślił również trudności spotkania i znaczenie zdobytych bramek:
„Dzisiaj mecz długo rozgrywany w niższej obronie, ale Korona sobie radziła z tym, kiedy Lechia miała półkę. To też jest cenne, bo przed meczem mówiliśmy o tej organizacji gry i ona ukazała się górą, ale trochę trzeba było pocierpieć. Wiedzieliśmy, że z Lechią czeka nas bardzo ciężki mecz. Graliśmy z drużyną, która ma największy potencjał ofensywny.”
O samych bramkach trener mówił:
„Dwie bramki Wiktora Długosza, który naprawdę zagrał świetny mecz. Do tego dołożył bramkę Remacle'a , który był kluczową postacią w środku pola. Cieszymy się z tego zwycięstwa bardzo, bo mamy trzy punkty, mamy już 18 punktów. Tyle mieliśmy akurat w zeszłym roku po całej rundzie jesiennej. Ale my dalej spokojnie do tego wszystkiego podchodzimy metodą małych kroków. Krok po kroku, teraz się liczy Jagiellonia i myślimy o tym co będzie za miesiąc, za dwa miesiące, za trzy miesiące. Można powiedzieć, że żyjemy chwilą.”






Napisz komentarz
Komentarze