Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
sobota, 20 grudnia 2025 17:38
Reklama

Kradzież, której nie było...

W minioną sobotę do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach zgłosił się 58-letni mężczyzna, który złożył zawiadomienie o kradzieży swojego samochodu. Policjanci bardzo szybko ustalili, że takiej sytuacji nie było, a mężczyzna poprzedniego dnia brał udział w zdarzeniu drogowym, po którym oddalił się z jego miejsca porzucając pojazd. Teraz za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie będzie tłumaczył się przed sądem. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.

W miniony piątek doszło do zdarzenia drogowego na jednej z ulic Starachowic, gdzie kierujący hyundaiem wjechał w barierki, a następnie próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Całą sytuację widział świadek, który próbował pomóc mężczyźnie, ten jednak na widok innej osoby wysiadł z pojazdu i oddalił się pieszo z miejsca zdarzenia. Na miejsce kolizji przyjechali policjanci, którzy wykonali niezbędne czynności. Hyundai został odholowany na policyjny parking. Następnego dnia zgłosił się właściciel samochodu, który zgłosił kradzież pojazdu przez trzech nieznanych mu mężczyzn. Już po chwili 58-latek nie kwestionował, że brał udział w zdarzeniu drogowym. Policjanci zatrzymali mężczyznę i osadzili w policyjnym areszcie. W chwili zatrzymania mieszkaniec Starachowic miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Teraz za złożenie zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie oraz kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości będzie tłumaczył się przed sądem.  Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze