W dzisiejszych czasach wrażliwość na potrzeby innych nabiera nowego znaczenia. W obliczu pandemii koronawirusa, każdy -nawet najmniejszy gest - może być na wagę złota. Oprócz chorych na COVID-19, nadal jest wiele osób - w tym dzieci - zmagających się z różnymi dolegliwościami, dla których jedyną szansą na leczenie pozostają kosztowne zabiegi i tym samym otwarte serca innych. Symbolizujące tą otwartość serce, od 20 listopada stoi w ćmielowskim Rynku. Żeby pomóc, wystarczy wrzucać do niego plastikowe nakrętki. To tak niewiele, a zdziałać może cuda! Obecnie zbiórka nakrętek odbywa się na rzecz jednego z najmłodszych mieszkańców gminy - Szymonka Sternika, który, aby normalnie funkcjonować musi przejść bardzo kosztowną operację serduszka. Nie pozwólmy, aby zmarnowała się żadna nakrętka! Działajmy! Razem można więcej!
Kosz w ćmielowskim Rynku napełnia się nakrętkami
Czasem potrzeba bardzo niewiele, by podarować komuś szansę na lepsze życie. Wystarczy plastikowa nakrętka, która zamiast do kosza na śmieci trafi do specjalnego kosza, a potem do fundacji, pomagającej potrzebującym. Wiedzą o tym dobrze w Ćmielowie, gdzie kilkanaście dni temu stanął kosz w kształcie serca. Dziś (poniedziałek, 30 listopada), po raz trzeci, został opróżniony z nakrętek. W sumie zapełniono już nimi czterdzieści 120-litrowych worków. A wszystko to dla Szymusia Sternika i jego serduszka, które musi przejść kosztowną operację. Pomoc trwa nadal, a więc nie marnujmy żadnej nakrętki!
- 30.11.2020 18:53






Napisz komentarz
Komentarze