Od początku wprowadzenia obowiązkowych opłat za odbiór odpadów komunalnych, problemem okazała się weryfikacja tzw. deklaracji śmieciowych. A więc sprawdzenia, czy dane dotyczące ilości osób, za które opłata śmieciowa powinna być odprowadzana, są zgodne z prawdą. Okazuje się, że system jest nieszczelny, bo różnica między faktyczną liczbą mieszkańców a ilością deklaracji znacząco się różnią.
- Według złożonych w urzędzie deklaracji śmieciowych w naszym mieście zamieszkuje około 56 tys. osób. A zgodnie z danymi podawanymi przez Główny Urząd Podatkowy, populacja naszego miasta liczy około 67 tys. mieszkańców. Stąd staramy się wyjaśniać, skąd tak duża różnica -stwierdził Dominik Smoliński wiceprezydent Ostrowca.
Dlatego już w ubiegłym roku, urzędnicy przy pomocy specjalnej aplikacji rozpoczęli sprawdzanie tzw. deklaracji śmieciowych. Efektem było ujawnienie ponad 1000 przypadków, których nie uwzględniono wcześniej w systemie. Do prac powrócono w tym roku. A za unikanie czy podawanie błędnych danych grożą kary finansowe.
- Kara w postaci grzywny w wysokości nawet do 500 zł może być nałożona na tych, którzy podają nieprawdziwe dane- dodaje wiceprezydent Dominik Smoliński. - Ponieważ taka kwota w budżecie może stanowić poważna wyrwę, nie chcemy jej od razu stosować . Tym bardziej, że niektóre deklaracje pochodzą i nie były aktualizowane od 2003 roku. Stąd najpierw apelujemy o uzupełnienie o prawdziwe dane tych dokumentów.
Wiceprezydent Smoliński dodaje, że czas tolerowania takich sytuacji, czy nie nakładania kary finansowych wrótce się skończy. Bo mieszkańcy, którzy płacą regularnie za odbiór śmieci nie mogą ponosić kosztów za swoich nieuczciwych ostrowczan.
Napisz komentarz
Komentarze