Jerzy Murzyn, wójt Bodzechowa wyjaśnia, że poszkodowana rodzina jeszcze dzisiaj otrzyma pierwszą pomoc finansową a dalsza będzie uzależniona od decyzji zainteresowanych.
- Dziś przekazujemy poszkodowanej rodzinie 6 tysięcy złotych i będziemy dowiadywali się o tym, jakie plany a więc i jakie potrzeby ma ta rodzina. Zaproponowaliśmy im miejsce w hotelu, ale rodzina wybrała pomoc sąsiadów. Jeżeli będą tam dalej mieszkać, to my pokryjemy koszty związane z tzw. lokatornym. Dalsza pomoc uzależniona jest od planów tej rodziny. Wiemy, że są bardzo przywiązani do tego miejsca, mają tam tez drobny inwentarz. Dlatego musimy zastanowić się, czy np. nie udałoby się w pierwszej kolejności ocieplić i dostosować do tymczasowego zamieszkania tzw. letnią kuchnię. Jednak wszystko będzie zależało od woli poszkodowanej rodziny.
Ruszyła też zbiórka pieniędzy. Prowadzi ją fundacja Lex Generalis z Rżuchowa. Jej założyciel i prezes Łukasz Chleby, wyjaśnił, że spalony dom niemal graniczy z Rżuchowem a jego właściciele są znani lokalnej społeczności. A ponieważ zbiórka pieniędzy przez fundację jest jedną z najprostszych form pomocy, stąd natychmiastowa decyzja o jej uruchomieniu.
Pomocą mają też zaoferować sołtysi oraz radni gminy Sadowie.






Napisz komentarz
Komentarze