Po raz drugi sejmik województwa świętokrzyskiego będzie zajmował się projektem zmieniającym statut młodzieżowej rady województwa Świętokrzyskiego. Projekt już raz 21 głosami radnych wojewódzkich został odrzucony, którym nie spodobał się pomysł, by to właśnie oni wskazywali kandydatów do młodszego samorządu. Teraz jak mówi Arkadiusz Bąk, radny wojewódzki po raz kolejny samorząd ma się zajmować tym pomysłem, który wraca niestety w prawie niezmienionej wersji. Samorządowiec uważa taki pomysł za zaprzeczenie zasadom demokracji.
Arkadiusz Bąk podkreśla, że w ten sposób młodzi działacze samorządowi będą uzależnieni i podporządkowani lokalnym politykom.
-Wejście w życie tego zapisu oznaczałoby, że dostęp do rady mieliby tylko ci, którzy znają kogoś z Sejmiku. A skoro propozycja zakłada, że radny miałby mieć tylko jeden głos, to tylko ci którzy nas dobrze znają mieliby szansę na start do młodzieżowego sejmiku. W takim razie np. młody człowiek spod Witosławic musiałby znać mnie lub Magdę Zieleń, żeby ubiegać się o mandat w młodzieżowym sejmiku.
Radny Bąk zapowiedział złożenie wniosku o nieprzyjmowanie poprawek statutu sejmiku młodzieżowego , które uzależniają wybór radnych od politycznych protekcji.






Napisz komentarz
Komentarze