Trwająca już drugi rok pandemia, a więc niemal ciągła praca w szczególnych warunkach i przy pełnym obciążeniu spowodowanym absencją chorobową również personelu, ujawniła słabe strony ostrowieckiego szpitala. A są nimi na pewno braki kadrowe lekarzy specjalistów. Adam Karolik, z-ca dyrektora d.s. medycznych powiedział, że z tego powodu niektórzy medycy pracują nawet trzy razy dłużej niż wynosi ustawowy czas pracy.
- Ja sam w grudniu przepracowałem ponad 300 godzin, ale to nie jest rekord, bo byli tacy rekordziści, którzy spędzili w pracy ponad 400 godzin co daje wymiar 3 etatów.
Najbardziej skutki braku lekarzy odczuwa najmocniej obciążony Szpitalny Oddział Ratunkowy. Tu zamiast lekarzy etatowych udaje się jedynie zatrudnić specjalistów kontraktowych, a więc nie tak dyspozycyjnych. Podobne problemy, czyli niedostatek lekarzy specjalistów, którzy chcą pracować w szpitalach mają wszystkie szpitale w kraju. Wyjściem z sytuacji miało być ściąganie medyków zza granicy. Wcześniejsze plany zatrudnienia nawet kilku takich specjalistów w ostrowieckim szpitalu, nie zostały zrealizowane.
- Przeszkody pojawiły się teraz po tamtej stronie, czyli Rosji i Białorusi. Są już stamtąd lekarze, którzy mają wydane przez nasze Ministerstwo Zdrowia pozwolenia na pracę w naszej placówce, ale nie mogą wyjechać, bo nie dostają wiz wydawanych przez własne kraje.
Obecnie w ostrowieckim szpitalu pracuje anestezjolog oraz internista. Dyrekcja liczy, że do tego grona dołączą jeszcze kolejny anestezjolog i internista oraz ortopeda i radiolog.
Napisz komentarz
Komentarze