Hubertus to święto myśliwych, odbywające się na początku sezonu polowania jesienno-zimowego. Zazwyczaj jest to impreza plenerowa, połączona z tradycyjną gonitwą za lisem. W Ostrowcu wprawdzie za lisem nie goniono, ale wrażeń było pod dostatkiem.
Świętowanie rozpoczęło się bardzo uroczyście - w kościele pod wezwaniem św. Kazimierza Królewicza odprawiono nabożeństwo, następnie reprezentacje kilkunastu kół łowieckich z Ostrowca, Lipska, Ćmielowa, Miłkowskiej Karczmy, Opatowa, Ożarowa i Radomia, w galowych strojach, asyście pocztów sztandarowych i psów myśliwskich przemaszerowali sprzed starostwa powiatowego na Rynek. Tam impreza przyjęła bardziej rozrywkowy charakter. Był pokaz wabienia zwierzyny leśnej, prezentacja ogarów, koncert sygnalistów i degustacja wyjątkowych potraw. Serwowano między innymi burgery z dzika.
Myśliwi najczęściej kojarzeni są z polowaniami na zwierzynę. Niestety często są to krwawe praktyki, które budzą wiele negatywnych emocji. Organizatorzy Ostrowieckiego Hubertusa przekonywali, że przynależność do koła łowieckiego to nie tylko polowania, ale też dbanie o zwierzęta, dokarmianie ich, edukacja młodzieży i ścisła współpraca z nadleśnictwem.











Napisz komentarz
Komentarze