Stano zdobył Szczecin

Pavol Stano 7 marca przejął Wisłę Płock. Pod jego wodzą Nafciarze w ekstraklasie odnieśli 3 zwycięstwa i przegrali jeden mecz - ze Śląskiem Wrocław u siebie 1:2. Najbardziej zaskoczyli wygrywając w Szczecinie z walczącą o mistrzostwo Polski Pogonią 2:1.  Byli w nim skazywani na pożarcie, ale nic z tego nie robił sobie Stano, kiedyś idol kibiców Korony Kielce. W żółto-czerwonych barwach w ekstraklasie zaliczył 131 meczów i zdobył aż 17 goli. - Pavol był bramkostrzelny i jak zachodziła potrzeba spełniał rolę napastnika - opowiadał Paweł Sobolewski, kompan słowackiego obrońcy z czasów Korony. Tak bramkostrzelny defensor uchodzi za skarb, a o jego klasie przekonano się także w Artmedii Petrażalka. Z jego udziałem ten zespół awansował do Ligi Mistrzów, a w elitarnych rozgrywkach Stano mierzył się z Interem Mediolan, FC Porto i Glasgow Rangers. O dziwo nie zagrał nawet raz w pierwszej reprezentacji Słowacji, też dlatego, że na przeszkodzie stawały kontuzje. Niedawno wymieniano go w gronie kandydatów do objęcia kadry narodowej w swojej ojczyźnie, bo wykonał fantastyczną pracę w MSK Żilina, może się pochwalić wicemistrzostwem kraju i udziałem w finale pucharu. Trener roku 2021 na Słowacji liczył na ciekawą ofertę z Polski, mówiono, że może trafić do Korony, ale w końcu zdecydował się na Wisłę Płock. Chciał pracować w elicie i życzenie się spełnia. Pod wodzą Stano Nafciarze pokonali w Białymstoku Jagiellonię 1:0, ulegli u siebie Śląskowi Wrocław 1:2, pokonali w Płocku Górnika Zabrze 3:2. Mieli przegrać w Szczecinie. - Przy dobrej organizacji gry możemy przywieźć z Pogoni punkty - zapowiadał przez wyprawą na Pogoń. Lider prowadził z Wisłą dzięki trafieniu Kamila Grosickiego, ale potem trafiali Łukasz Sekulski i Jorginho, pomocnik reprezentacji Gwinei Bissau, uczestnik Pucharu Narodów Afryki 2022. Przy zwycięskiej bramce Nafciarzy asystował Sekulski, inny były koroniarz. Grająca bez kompleksów ekipa Wisły Płock już myśli o kolejnym meczu. Ze Stano są w stanie zaskakiwać dalej.