Jak Pan ocenia to spotkanie?
Tadeusz Krawiec (trener Staru Starachowice): Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, strzeliliśmy bramkę, prowadziliśmy grę i mogliśmy pokusić się o kolejne trafienia. Druga odsłona meczu to dla mnie rozczarowanie, bo nic nie wskazywało na to, że przegramy. Granat miał dwie sytuacje po indywidualnych akcjach, które wykorzystał. Zabrakło nam jakości gry w defensywie i bardzo żałujemy.
Czy wiara w awans jest przez to dużo mniejsza?
Na pewno przez dzisiejszą porażkę ten awans nam się oddalił. Do Skarżyska jechaliśmy z nastawieniem zdobycia trzech punktów. Korona dzięki wygranej z nami i Łysicą Bodzentyn, ma komfortową sytuację i odskoczyła na bezpieczną odległość.
Jaki był stan murawy na stadionie w Skarżysku?
Nie mam żadnych zastrzeżeń. Murawa nie przeszkadzała w graniu w piłkę i nie miała wpływu na losy meczu. Stan boiska był dobry.
Wobec tego, ma Pan pretensje do swoich zawodników?
Mam, bo popełniliśmy proste błędy, gdy zawodnicy łatwo dali się ograć w sytuacjach bramkowych. To był klucz do naszej porażki. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Granat jest solidną drużyną i to potwierdził. Gospodarze grali bez fajerwerków, nie zdominowali nas piłkarsko, ale zdobyli dwie bramki po akcjach indywidualnych.
Odczuwa Pan, że ligowe zespoły zdecydowanie bardziej mobilizują się na spotkania z Wami?
Zdecydowanie, to nie ulega żadnej wątpliwości! Nasi rywale grają chyba na sto trzydzieści procent zaangażowania i ambicji. Spodziewaliśmy się tego i nie upatrywałbym w tym sensacji, ani usprawiedliwienia dla moich zawodników.






Napisz komentarz
Komentarze