W marcu 2019 Gabovs rozegrał swój ostatni mecz w kadrze seniorów Łotwy. Były piłkarz Korony (50 meczów w niej w ekstraklasie) wszedł na końcówkę potyczki z Polską w Warszawie w eliminacjach Euro. Nie spodziewał się, że jego licznik w drużynie narodowej zatrzyma się na cyfrze 32, ale tak się stało na skutek poważnej kontuzji. Przez nią nie zagrał też w premierze trójek w Rydze. Wówczas gwiazdą był Andrejs Rubins, 117-krotny reprezentant Łotwy, uczestnik finałów Mistrzostw Europy 2004.
Rubins, kiedyś zawodnik m.in. Crystal Palace i Spartaka Moskwa zasilił w pokazowych meczach ze Skonto Ryga (byli działacze sławnego klubu) Sporting Kielce i pokazał duży kunszt na rozegraniu. Widział to Gabovs, który debiut na Turnieju Grudniowym zaliczył w Kielcach. - Andrejs grał świetnie, mógł się wykazać - przyznał dawny koroniarz. Vladislavsowi pozostał ogromny sentyment do Korony i wierzy w triumf żółto-czerwonych w barażach. - Nie ma innej opcji. Pozdrawiam kibiców Korony, ludzi pracujących w klubie, szczególnie Pawła Golańskiego. Trzymam kciuki za wygraną z Odrą Opole, a potem w finale barażów - podkreśla prawie 35-letni Gabovs.
Obecnie dawny obrońca Korony Kielce pracuje w szkole piłkarskiej w Rydze. Cieszy się na myśl organizacji trójek w stolicy Łotwy i tym razem w nich ma wystąpić. Zagrają zespoły z Rygi i wzmocniony Juventus Academy Rzeszów. Patronem zawodów jest DFL Transport, firma aktywna także w regionie świętokrzyskim. - Najważniejsza jest idea - kończy Gabovs i zaprasza do Rygi 3 czerwca.










Napisz komentarz
Komentarze