Zwycięstwo w Rącznej z Cracovią II 1:0 sprawiło, że ŁKS Probudex Łagów stał się najgroźniejszym kontrkandydatem Siarki Tarnobrzeg do awansu do trzeciej ligi. Dobrymi wynikami zespołu z regionu świętokrzyskiego nie jest zaskoczony Piotr Giza, trener Cracovii II, były reprezentant Polski.
ŁKS Probudex Łagów zasłużył na zwycięstwo z wami?
Piotr Giza, trener Cracovii II: Na początku tego sezonu mówiłem, że Łagów ma bardzo mocny i ciekawy zespół. Spotkanie z nami było z gatunku takich, że kto strzeli pierwszy ten wygrywa. Spodziewałem się, że drużyna Ireneusza Pietrzykowskiego podejdzie na początku pressingiem i tak było. Po strzeleniu gola goście cofnęli się i ciężko było się przebić przez ich defensywę. Łagów w ogóle znakomicie broni, jest dobrze zorganizowany, a prawdę mówiąc mogli nas jeszcze z kontr poprawić. Wyprowadzili trzy takie akcje, że niewiele brakowało, żeby wynik się zmienił.
Jakościowo Łagów ma się czym pochwalić?
Mateusz Zachara i Adam Imiela mają spore umiejętności i doświadczenie, umieją kreować grę, świetnie się poruszają. Ich koledzy też nie mają się czego wstydzić. Cała drużyna z Łagowa jest przygotowana do gry o awans. ŁKS Probudex nie ma problemu z pressingiem, utrzymywaniem się przy piłce, ma szeroki wachlarz możliwości. Tu nie ma mowy o przypadku, to zespół budowany z pomysłem i konsekwencją. Łagów może być dumny z drużyny prowadzonej przez Ireneusza Pietrzykowskiego.
Dzięki takim ekipom jak Cracovia II, czy ŁKS Probudex Łagów ta liga jest ciekawa. Chyba dawno nie było w niej tak interesująco?
Mogę sobie życzyć, żeby tak było co sezon. Poprzednio rozgrywki zdominowała Wisła Puławy, która szybko odjechała stawce i świętowała awans długo przed końcem ligi. Teraz minęło 30 kolejek i proszę zobaczyć na tabelę. O awans walczy kilka zespołów, my w tym gronie. Na pewno się nie poddajemy, choć po porażce z Łagowem nasze szanse zmalały. W piłce nożnej nie wolno się jednak poddawać.








Napisz komentarz
Komentarze