Wszystko przez woltę czwórki radnych, którzy dostali się do rady powiatu z list tej partii i byli w klubie PiS a w tym tygodniu doprowadzili do potężnego przetasowania w tym samorządzie. Najpierw głosami przede wszystkim radnych z PSL odwołali przewodniczącego samorządu a potem podpisali się po wnioskiem o zmianę na stanowisku starosty opatowskiego. Ale do odwołania Tomasza Stańka, potrzebna jest wyjątkowa dyscyplina nie tylko 7 radnych z partii ludowców ale dalsze poparcie czwórki rozłamowców.
- " Do odwołania zarządu potrzebne jest 11 głosów w 17- osobowej radzie. Jeżeli ci radni zdobędą wymaganą większość, można odwołać cały dotychczasowy zarząd ze mną na czele i wybrać nowy" -mówił Tomasz Staniek starosta opatowski. Dlatego jak twierdzi, przez najbliższy miesiąc, jaki dzieli radnych od rozpatrywania tej uchwały, sytuacja może się jeszcze zmienić.
- "Jestem otwarty na rozmowy i chciałbym, żebyśmy dokończyli te wielkie plany jakie mieliśmy i realizowaliśmy nie tylko z klubem PiS".
A głosowanie nad odwołaniem całego składu zarządu powiatu opatowskiego może odbyć się najwcześniej pod koniec czerwca. To także czas na głosowanie nad absolutorium i wotum zaufania dla tego ciała.






Napisz komentarz
Komentarze