Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
piątek, 19 grudnia 2025 13:06
Reklama Radio Rekord Świętokrzyskie

Ken przeciw Leo

W latach 2016-2019 Ken Kallaste rozegrał 67 meczów w barwach Korony Kielce w ekstraklasie. Potem występował w GKS Tychy i wrócił do swojej ojczyzny - Estonii. Z Florą Tallin w 2020 roku sięgnął po mistrzostwo kraju.

Pierwszy raz mistrzem Estonii Kallaste został w 2012 roku z Nomme Kalju. W tamtym roku debiutował w drużynie narodowej i po cichu liczył, że przebije meczami Risto, jego ojca, słynącego z oryginalnych wyrzutów autów. To już mu się udało i w tym momencie wyprzedza tatę o 15 występów. Miał satysfakcję zagrać przeciw Argentynie, 5 czerwca w Pompelunie w Hiszpanii pojawił się na placu w 69 minucie.

Gdy wchodził Ken Kallaste ekipa Lionela Scaloniego prowadziła 3:0 po trzech trafieniach Leo Messiego. Gwiazdor Argentyny dołożył jeszcze kolejne 2 - w 71 i 76 minucie, w sumie 5 (estońskiej bramki strzegł Matvej Igonen - golkiper Podbeskidzia) i jako pierwszy w dziejach tej reprezentacji strzelił więcej niż 4 gole w jednym występie. Estończycy mimo porażki 0:5 cieszyli się, że dostali zaproszenie od Argentyny, triumfatora ostatniej edycji Copa America , jednego z faworytów tegorocznego mundialu w Katarze.

Inne cele niż Argentyna ma kadra Estonii, którą czekają teraz wyjazdowe spotkania z Maltą i Albanią, pierwsze w ramach Ligi Narodów UEFA, drugie towarzyskie. W obecnej edycji Ligi Narodów Estończycy pokonali San Marino 2:0, a jedną z bramek zdobył Jonas Taam, były piłkarz Korony Kielce. 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze