Makowski, chłopak z charakterem dostał ciekawą propozycję i podjął wyzwanie, choć niewielu dawało mu szanse na korzystny wynik. On sobie nic nie robił z prognoz. - Nie dałem się sprowadzać do parteru, gdzie Slobodiuk miałby przewagę, miałem dobre momenty, ale też popełniłem parę błędów, których można było spokojnie uniknąć. Remis? Niby OK, ale ja chciałem to wygrać - mówi Makowski.
Tym występem Igor otworzył sobie bramy w świecie MMA i może się spodziewać kolejnych fajnych zaproszeń. - Cieszę się, że się pokazałem w Dziwnowie i czekam na następne walki - mówi Makowski, wspierany daleko od Kielc przez liczną grupę fanów. Dla nich warto walczyć. Igorowi w przygotowaniach pomogli: Górecki Remont, D&K Dorabianie i Kodowanie Kluczy, Ultra Violet - Exlusive Club, Le-Go - wszystko dla dziecka, Sticker - studio reklamy oraz D3G Fan Store. Kielce mogą być z niego dumne.










Napisz komentarz
Komentarze