Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
poniedziałek, 22 grudnia 2025 01:16
Reklama

Grający asystent trenera - Krzysztof Kiercz

Krzysztof Kiercz dostał możliwość łączenia dwóch ról w rezerwach Korony. Wychowanek klubu został grającym asystentem trenera Mariusza Arczewskiego. W rozmowie z Radiem Rekord, Krzysztof Kiercz dzieli się swoimi wrażeniami.
Grający asystent trenera - Krzysztof Kiercz

Źródło: Fot. Krzysztof Klimek

Jak widzisz dla siebie nową rolę, jaką jest asystowanie trenerowi Arczewskiemu?

Jest to dla mnie nowa rola, na pewno bardzo ciekawa. Pozwoli się jeszcze bardziej rozwinąć i zdobyć cenne doświadczenie. Ludzie odpowiedzialni za szkolenie w klubie uznali, że jestem osobą której warto dać szanse, za co bardzo dziękuje. Trener Mariusz Arczewski jest człowiekiem pełnym pasji, wiedzy, zaangażowania i wierzę, że wiele się mogę przy nim nauczyć, a sam będę chciał mu pomóc i wykonać jak najlepiej zadania, które mi powierzy. 

Skąd ogólnie pomysł, aby łączyć bycie piłkarzem z pomocą w sztabie szkoleniowym?

Jestem zdrowy, czuję sie przygotowany fizycznie oraz granie w piłkę sprawia mi dużą radość. Zdobyte doświadczenie powoduje, że już od kilku lat , czy to w Mielcu, Stalowej Woli, Radomiu czy ostatni sezon w Koronie II, jako zawodnik dużo pomagałem chłopcom na boisku czy poza nim w kwestiach taktycznych, organizacyjnych czy też czysto piłkarskich. Obecnie moja rola nie będzie się za wiele różnić. Dojdzie planowanie mikrocyklu, organizacja treningu oraz analizy.

Czy w przyszłości widzisz się w roli trenera?

Na to pytanie sam sobie odpowiem, gdy tak jak teraz, dotknę roli trenera. Uważam, że przez lata spędzone w piłce nabierałem wiedzy, którą będę mógł przekazać młodszym kolegom.

Jakim szkoleniowcem jest Mariusz Arczewski i jakie największe różnice dzielą jego i Marka Mierzwę?

Myślę, że nie powinienem porównywać. Z pewnością od jednego, jak i drugiego trenera mogę wyciągnąć coś dla siebie.

Jak to się stało, że wróciłeś do Korony?

Telefon, rozmowa, przedstawiony projekt, akceptacja i jestem...

Liczne kontuzje pokrzyżowały Twoje plany. Uważasz że osiągnąłbyś więcej w piłce gdyby nie urazy? Wiele osób wróżyło Ci dużą karierę.

Czy pokrzyżowały? Nie podchodzę do tego w ten sposób. Przydarzyły się i nie były liczne, a po prostu poważne. Dwukrotne zerwanie więzadła krzyżowego w tym samym kolanie. Osobiście podchodzę do tego w następujący sposób: Jestem jedną z niezbyt licznego grona zawodników, którzy potrafili się podnieść, walczyć i wrócić po takich wydarzeniach, a następnie kontynuować karierę na przyzwoitym poziomie. Z tego jestem dumny.

Czy rezerwy Korony są już gotowe na rywalizację w trzeciej lidze?

Przekonamy się już 6 sierpnia. Robimy wszystko, aby rzeczy na które mamy wpływ, były dopilnowane i wykonane w stu procentach. Znamy specyfikę drugiego zespołu w klubie, zobaczymy jakim składem zaczniemy ligę, jaki będzie w środku rundy, a jakim zakończymy sezon. Z pewnością mamy w drużynie bardzo ciekawych chłopców, którzy z każdym tygodniem, miesiącem notują progres - indywidualnie oraz drużynowo. Mocno wierzę, że poprzez rywalizację z naprawdę dobrymi zespołami na poziomie trzeciej ligi, przygotujemy jak największą liczbę zawodników do seniorskiej piłki.

Czy między czwartą a trzecią ligą jest duży przeskok? Jakie są największe różnice?

Ekspertem do odpowiedzi na to pytanie, byłby z pewnością trener Arczewski. Na poziomie trzecioligowym panuje jeszcze większy profesjonalizm, grają zawodnicy z doświadczeniem i dużymi umiejętnościami. Na tym poziomie rozgrywkowym zatrudnionych jest wielu młodych, ambitnych trenerów, z olbrzymia wiedzą, przez co trzecia liga jest przesycona taktyką. Uważam, że jest to dobry pułap do rozwoju naszych młodych chłopców, którzy jeśli dołożą do swoich, często niemałych umiejętności technicznych, większą świadomość i odpowiedzialność to mogą przeskoczyć pewien poziom swojego piłkarskiego rozwoju.

W tym momencie jako asystent trenera, pewnie zwracasz większą uwagę na rozwój swoich młodszych kolegów. U którego zawodnika zauważasz największy postęp lub papiery na duże granie?

Nie byłoby na miejscu podawanie jakiegokolwiek nazwiska, gdyż ta grupa jest spora. Ale same papiery czy potencjał nie wystarcza. Zawodnicy nie mogą sobie pozwolić na moment samozadowolenia. Codzienna praca, konsekwencja, wyciąganie wniosków i naprawianie błędów, pozwolą się rozwijać i iść ciagle do przodu. Uważamy, że to jest jedyna droga, by osiągnąć marzenia i w odpowiednim momencie trafić do szatni i na boisko Suzuki Areny. 

Uważasz, że Leszek Ojrzyński będzie częściej korzystał z zawodników drugiej drużyny?

Naszym zadaniem jako sztabu szkoleniowego rezerw, jest rozwój drużyny i każdego piłkarza z osobna tak, aby możliwie wielu chłopców o określonej jakości, dostarczyć do pierwszego zespołu. Trener Leszek Ojrzyński na pewno wykazuje się dużym zainteresowaniem młodymi zawodnikami i jeśli będą oni na tyle jakościowi, by nie tylko uzupełniać, ale wnosić coś pozytywnego do ekstraklasowej Korony, to z pewnością będzie korzystał z zawodników, którzy w obecnej chwili funkcjonują w zespole rezerw. 

Jakie cele stawia sobie Korona II Kielce?

Nieustanny rozwój. Oczywiście chcemy wygrywać każdy kolejny mecz, bo to podstawa rywalizacji i sportu. 

Czego byś sobie życzył w nadchodzącym sezonie?

Zdrowia u każdego z naszych zawodników przez cały sezon. Aby mogli pracować i stawać się lepszymi piłkarzami, ale również, a może przede wszystkim lepszymi ludźmi. Chciałbym także, by chłopcy czuli satysfakcję z tego co robią, w jaki sposób i dokąd zmierzają.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze