Jak ocenisz spotkanie ze Śląskiem Wrocław?
Pierwszą połowę zagraliśmy tak jak chcieliśmy. Mieliśmy mecz pod kontrolą, strzeliliśmy dwie bramki i wydawało się, że wszystko jest w porządku. W przerwie ustaliliśmy sposób gry w drugiej połowie, ale Śląsk szybko zdobył gola kontaktowego i zamknął nas na naszej połowie. Było bardzo ciężko, ale udało się wygrać i trzeci raz trafić do siatki. Zwycięstwo było najważniejsze.
W przerwie trener Ojrzyński nakazał Ci ostrożniejszą grę, ze względu na otrzymaną żółtą kartkę?
Nie. Ja jestem przyzwyczajony, żeby grać z żółtą kartką, więc dla mnie to nic nowego (śmiech). Sędzia pośpieszył się z decyzją o ukaraniu mnie. To była tylko męska rozmowa, nic więcej. Od tej pory nie zmieniła się jednak moja gra.
Od początku sezonu wychodzisz w pierwszym składzie. Zdołasz utrzymać to miejsce?
Każdy zawodnik dobrze trenuje i stara się grać jak najwięcej. Przyszedłem tutaj pomóc i zrobić z Koroną coś ciekawego. Trener Leszek Ojrzyński na mnie stawia i idzie to wszystko w dobrym kierunku. Chcę się odwdzięczyć na boisku i utrzymać miejsce w składzie.
Znajomość z Pawłem Golańskim pomogła przy transferze do Korony?
Dyrektor sportowy Paweł Golański odegrał dużą rolę, że trafiłem do Kielc. Wcześniej z nim pracowałem i grałem, więc ułatwił moją decyzją o podpisaniu kontraktu z Koroną. Jestem zadowolony, bo mamy dobry skład. Teraz trzeba tylko punktować jak najwięcej.
Reprezentacja Czarnogóry wciąż jest dla Ciebie motywacją?
Kocham swój kraj i lubię, gdy jestem powoływany do reprezentacji. Mam dobry kontakt z selekcjonerem kadry, ale nie wiem czy będę brany pod uwagę. Jestem świadomy, że mam swoje lata i być może szanse dostaną młodsi zawodnicy.






Napisz komentarz
Komentarze