Osłabione organizmy kilku podstawowych zawodników Korony, stawiają pod znakiem zapytania występy m.in Adama Dei, Sasy Balicia czy Kyryło Petrowa. Już w spotkaniu w Gdańsku, trener Leszek Ojrzyński miał duży ból głowy i problem z zestawieniem wyjściowego składu, gdyż na ostatnią chwilę wypadli kluczowi gracze. Skutki ciężkiego boju z Lechią odczuwa Mario Zebić, który najprawdopodobniej nie wystąpi w meczu z Wartą, podobnie jak Roberto Corral, który ma mocno stłuczony staw skokowy - Roberto dopiero zaczyna truchtać, ale nie jest wykluczone, że znajdzie się w kadrze meczowej, a nawet w wyjściowym składzie - powiedział Leszek Ojrzyński, który przyznał też, że zawodnicy wracają do pełni sił. Korona po raz kolejny w tym sezonie zagra swój ligowy mecz w poniedziałek. Być może to jest szansa, aby piłkarze zdążyli się odpowiednio przygotować. Pewne jest, że na Suzuki Arenę znów zawita duża liczba kibiców - Mamy problemy. Zawodnicy są osłabieni. Sytuacja jest dynamiczna. W sobotę zobaczymy w jakiej kondycji są ci gracze. Mamy jeszcze dwie jednostki treningowe. Co do Dei, czy Balicia mam nadzieję, że będą do naszej dyspozycji - dodał szkoleniowiec.
Korona udanie rozpoczęła swoją przygodę z ekstraklasą i w czterech spotkaniach, zdobyła siedem punktów. Jak na beniaminka ligi jest to bardzo przyzwoity wynik - Na pewno spotkamy się z walczącą drużyną, która będzie kierowała dużo piłek za linię obrony. Spodziewam się łokci, krzyków i fauli. Takiej bardzo fizycznej gry, bo to cechuje drużyny trenera Ojrzyńskiego. Czeka nas mocno fizycznie starcie - powiedział Dawid Szulczek, szkoleniowiec Warty Poznań i najmłodszy trener w lidze. Klub z województwa wielkopolskiego jak na razie zawodzi i poza jednym zwycięstwem, trzykrotnie schodził z boiska pokonany.
Początek starcia Korony z Wartą już w poniedziałek o godzinie 19 na Suzuki Arenie. Sędzia tego meczu będzie Sebastian Krasny z Krakowa.






Napisz komentarz
Komentarze