Zawodniczki Frantiska Bockaya były tylko tłem dla świetnie grających gospodyń. Walkę udało się nawiązać jedynie w drugim secie, kiedy to ostrowczanki przez większą część prowadziły (10:13, 13:17, 17:20, 19:22). Łodzianki “przełamały” nasz zespół dopiero w końcówce, doprowadzając do remisu 22:22 i nie dały szans na wygraną w drugiej partii. W trzecim secie powtórzył się scenariusz z pierwszej odsłony. Grający w Lidze Mistrzyń zespół z Łodzi wygrał zasłużenie, a spotkanie w hali Arena Sport Łódź oglądało prawie 2,5 tysiąca widzów.
- Budowlani Łódź to bardzo mocny zespół, walczący o mistrzostwo Polski i grający w Lidze Mistrzów. Cieszymy się, że byłyśmy blisko wygrania drugiego seta, bo zostawiłyśmy tam kawałek serca na boisku. Jednak to nie wystarczyło. Z dwóch pozostałych setów nie możemy być zadowolone. Wyciągniemy z tego meczu wnioski - mówi Svietłana Dorsman, środkowa KSZO.
- Łódź to przeciwnik z czołówki, walczący o mistrzostwo. Dziewczyny pokazały swoją stabilną, dobrą grę. My podjęłyśmy rękawice dopiero w drugim secie. Szkoda, że nie udało nam się go wygrać, pomimo tego że miałyśmy prowadzenie i nasza gra wyglądała o wiele lepiej - przyznaje libero Zuzanna Kucińska.
Teraz zespół KSZO czeka bardzo pracowity tydzień. Już w sobotę siódma kolejka - do Ostrowca przyjeżdża Volley Wrocław.
W tabeli LSK prowadzi Chemik Police (15 punktów), KSZO Ostrowiec zajmuje dziesiątą pozycję (4 punkty).
Grot Budowlani Łódź – KSZO Ostrowiec 3:0 (25:13, 27:25, 25:13).
KSZO Ostrowiec: Miros, Geyko, Oktaba, Dorsman, Słonecka, Trach, Kucińska (libero) oraz Wołoszyn, Wojtowicz. Trener Frantisek Bockay.
MVP: Brakocevic (Grot).






Napisz komentarz
Komentarze