Pod koniec lat 90-tych w Koronie Nida Gips, która grała bardzo na drugim poziomie rozgrywkowym, a w Pucharze Polski dotarła do ćwierćfinału jako działacz ze znakomitej strony wykazywał się Sylwester Turkiewicz. On był przy klubie już wcześniej w trudniejszych czasach i poświęcał prywatny czas. - Sylwek dla Korony oddał serce. Zawsze można było na niego liczyć - wspomina Włodzimierz Gąsior, który po przejęciu stanowiska trenera w 1996 roku szybko znalazł nić porozumienia z Turkiewiczem. - To koroniarz z krwi i kości - przyznaje znany szkoleniowiec. Turkiewicza już w klubie nie ma, ale kibicuje Koronie. Z Gąsiorem nie widział się kilkanaście lat, ale trener zaskoczył go pojawiając się w Kielcach.
Zasłużony dla Korony działacz gdy zobaczył Włodzimierza Gąsiora niemal zaniemówił. Po paru sekundach zaskoczenia spytał: - Włodziu? I po chwili uwierzył, że dzięki temu panu przeżył tyle pięknych chwil w drugiej połowie lat 90-tych. Włodzimierz Gąsior, legenda Stali Mielec - piłkarska i trenerska, legenda Korony Kielce - trenerska w piątek 14 października będzie mieć rozdarte serce. Dojdzie do pierwszego w historii meczu Korony ze Stalą na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Na trybunach nie zabraknie Włodzimierza Gąsiora, który zapowiedział pojawienie się na Suzuki Arena.










Napisz komentarz
Komentarze