Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
środa, 17 grudnia 2025 22:43
Reklama Radio Rekord Świętokrzyskie

Bolesna porażka kielczan

Czekająca od 27 sierpnia na zwycięstwo w ekstraklasie Korona liczyła na przełamanie fatalnej passy w konfrontacji ze Stalą. Niestety, to się nie udało, a p kolejnej bolesnej porażce sytuacja zespołu Leszka Ojrzyńskiego w tabeli jest fatalna.

- Stal gra ofensywną, techniczną piłkę – mówił przed meczem w Kielcach Włodzimierz Gąsior, zasłużona postać Korony i Stali. Goście nie zamierzali się bronić na Suzuki Arena i w pierwszej historycznej konfrontacji obu zespołów wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Krystiana Getingera w polu karnym piłkę głową trącił Mikołaj Lebedyński. Futbolówka trafiła w… głowę Mateusza Matrasa i do siatki. Chwilę później Piotr Wlazło trafił ponownie, na szczęście dla kielczan okazało się, że był na spalonym.

 

W początkowym okresie Korona wyglądała koszmarnie w defensywie, popełniała błąd za błędem, ale goście nie potrafili tego wykorzystać. Z czasem kielczanie zaczęli stwarzać groźne okazje. W 28 minucie na lewym skrzydle pomknął Jakub Łukowski (zaczęło się od wykopu Konrada Forenca), ale jego strzał odbił Bartosz Mrozek, a dobitka Dalibora Takaca została zablokowana. W 31 minucie Korona była bliska powodzenia, ale dzięki interwencjom piłkarzy Stali powstrzymano Sasę Balicia (obrona Bartosza Mrozka) i Kiryło Petrova (jego główkę zablokował Krystian Getinger). W 32 minucie pięknym pod względem technicznym uderzeniem popisał się Ronaldo Deaconu, ale futbolówka przeszła nad poprzeczką.

 

Gdy zanosiło się, że kielecka drużyna zdoła doprowadzić do remisu w doliczonym czasie pierwszej połowy goście z Mielca zdobyli drugiego gola. Stal szybko wykonała rzut wolny i w pełni wykorzystała bierną postawę piłkarzy Korony. Adam Deja nie przeszkodził Saidowi Hamuliciowi, który strzałem z dystansu nie dał szans Forencowi. Na drugą połowę w Koronie wyszedł Dawid Błanik, potem trener wpuścił Janusza Nojszewskiego i Adama Frączczaka, ale to Stal w 60 minucie powinna zdobyć trzeciego gola. Po uderzeniu Hamulicia z dystansu Forenc odbił piłkę, przejął ją Fryderyk Gerbowski i nie trafił w pustą bramkę.

 

W 88 minucie po weryfikacji VAR czerwoną kartką ukarany został Mateusz Matras. Jacek Kiełb oddał precyzyjny strzał z wolnego, ale skuteczną interwencją wykazał się Bartosz Mrozek. Kielczanie próbowali, momentami rozpaczliwie, ale nie przyniosło to wymiernego efektu. Katastrofalna passa Korony trwa.

 

 

Ekstraklasa – 13 kolejka

14.10.2022, piątek

Korona Kielce – Stal Mielec 0:2 (0:2)

Mateusz Matras 5 głową (asysta Mikołaj Lebedyński), Said Hamulic 45+2 prawą nogą zza pola karnego (asysta Marcin Flis)

Korona: Forenc – Danek, Trojak, Petrov, Balić – Deja (66 Jacek Kiełb), Sewerzyński (59 Nojszewski) – Łukowski (69 Podgórski), Takac (46 Błanik), Ronaldo Deaconu – Shikavka (59 Frączczak).

Stal: Mrozek – K. Kruk, Matras, Flis – Hiszpański, Gerbowski (72 M. Wolski), Wlazło, Getinger – Ratajczyk (70 Domański), Hamulic, Lebedyński.

Żółte kartki: Forenc, Shikavka, Podgórski, Nojszewski, Danek – K. Kruk.

Czerwona kartka: Matras (Stal) – 87 za faul.

Sędziował: Wojciech Myć (Lublin).

Widzów: 7968.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze