Słowacy wygrali 3:0, ale kielczanie dużo uwagi poświęcili gwiazdom Kostaryki. Niespodziewaną wizytą zaskoczenia nie ukrywał Bryan Ruiz, wtedy piłkarz Twente Enschede. - Marzę o grze w finałach Mistrzostw Świata - mówił. - Bryan, życzę ci, żeby to się spełniło - powtarzał mu Arkadiusz Michta, znany kielecki taksówkarz i kibic, który wtedy zrobil zdjęcie tylko z Juniorem Diazem, znanym z polskiej ekstraklasy.
Spełniło się, a w 2014 roku Ruiz dotarł z kolegami do ćwierćfinału. Został bohaterem narodowym po strzeleniu gola Włochom, w meczu wygranym przez Ticos 1:0, potem trafił też z Grecją. Obecnie bierze udział w swoim trzecim mundialu. - Moja kariera zbliża się ku końcowi. Kibiców z Polski będę pamiętał zawsze i proszę pozdrowić kolegę Arka - powiedział i ucieszył się gdy oglądał zdjęcia ze spotkania z 2010 roku. Ruiz w reprezentacji Kostaryki rozegrał 147 meczów i zdobył 29 goli.
W piłce klubowej też nie wiodło mu się źle. Po Twente grał w Fulham, Sportingu Lizbona, Santosie, niedawno wrócił do Alajauense. - Mam nadzieję, że się pojawi okazja do spotkania z polskimi kolegami. Zrobimy wspólną fotkę. Wszystkiego najlepszego dla Polski - dodał Ruiz.













Napisz komentarz
Komentarze