Początek tego meczu o godz. 18. - Czeka nas najważniejszy mecz w lidze, przecież to nasz największy rywal. Wisła Płock ma jedną z najlepszych obron, kilka dni temu zmienili bramkarza, ale w niedzielę czeka nas dużo walki i nie będzie to łatwe starcie. To nic nie znaczy, że w czwartek przegrali z Veszprem dziesięcioma bramkami. W niedziele to będzie inny zespół - dodaje bramkarz kielczan Andreas Wolff. Z kolei rozgrywający Tomasz Gębala nie ma wątpliwości, że innym ważnym elementem będzie zachowanie spokoju. - Zimna głowa będzie bardzo ważna, bo zagramy w hal, która jest bardzo agresywna wobec przeciwnika i bardzo wspiera swój zespół. To nie jest łatwe się odciąć od takich bodźców, ale mamy doświadczenie gry na najwyższym poziomie i różnych halach. Musimy wykorzystać to doświadczenie - zwraca uwagę kielecki rozgrywający.
Po raz pierwszy w tzw. "Świętej wojnie" weźmie udział Szymon Wiaderny. To wychowanek kieleckiego klub, a więc będzie to dla niego szczególna chwila. Choć miał już okazję rywalizować z drużyną z Płocka w młodzieżowych kategoriach wiekowych, więc zna przedsmak tych pojedynków. - Grałem przeciwko Płockowi w młodzieżowych mistrzostwach Polski w półfinale i wtedy utrzymaliśmy kielecki honor i wygraliśmy. Zresztą w każdej kategorii wiekowej, gdy Kielce spotykają się z Płockiem to dzieciaki i juniorzy mają to z tyłu głowy, że to szczególne mecze - przyznaje młody skrzydłowy Łomży Industrii Kielce.
Na niedzielnym meczu w płockiej Orlen Arenie żółto-biało-niebieskich wspierać będzie liczna grupa kieleckich kibiców.










Napisz komentarz
Komentarze