W ostrowieckiej hucie 41 lat temu po ogłoszeniu stanu wojennego ogłoszono strajk. Był to największy zakład pracy w regionie świętokrzyskim, w którym w ten sposób protestowano przeciwko dekretom ograniczającym prawa obywatelskie. Jerzy Jabłoński jeden z przywódców hutniczego strajku, tak wspomina decyzję o ogłoszeniu strajku.
-" Gdybyśmy nawet wtedy a nie mieliśmy nawet pomysłu, żeby nazwać to wojną. Myśmy to obierali jak atak na związek, a związek jak jest zaatakowany ma jedną odpowiedź. strajk. I to zostało zrobione".
Protest ostrowieckich hutników zakończył się 15 grudnia, po tym jak załoga usłyszała ultimatum od komisarza wojskowego, który groził siłowym wejściem na teren huty i masowymi aresztowaniami.














Napisz komentarz
Komentarze